Pytanie prowadzącego: “A czy obawia się pan, że po jakiejś ewentualnej zmianie władzy w Moskwie szereg państw Unii Europejskiej będzie dążył do tego, żeby wrócić do “business as usual” z Rosją?”
Z jednej strony mogę powiedzieć, że dziś widzę otrzęsienie we Francji, w Niemczech, w Holandii, w wielu krajach europejskich, ale uczciwa odpowiedź na to pytanie moja jest taka, że owszem obawiam się tego, że nagle gdyby nastąpiła taka zmiana, gdyby przyszedł jakiś inny Putin – jest to gdybanie oczywiście – ale wtedy natychmiast wróciłaby pokusa bogatych kręgów biznesowych energetycznych z Europy Zachodniej, żeby przywrócić kontakty do takiego stanu jakie były wcześniej. Czyli właśnie powrót do „business as usual”. Polska przeciwstawia się takiemu myśleniu, ponieważ Rosja jest zawsze groźna. Oczywiście najbardziej dramatycznie groźna, egzystencjalnie dla nas groźna była Rosja bolszewicka, Rosja komunistyczna, ale i dzisiejsza Rosja jakkolwiek już dużo słabsza w realiach światowych niż tamta komunistyczna z czasów swojej dominacji: Stalina Chruszczowa, Breżniewa, dziś cały czas jest potężnym krajem. Jestem jak najdalszy od tego, żeby lekceważyć siłę Rosji. Wręcz przeciwnie, przestrzegam moich kolegów zachodnich premierów i prezydentów, że Rosja jest cały czas bardzo silnym krajem o potężnym potencjale, o ogromnych zasobach źródeł energii, ale także innych surowców. I Rosja może jeszcze prowadzić długo tę wojnę i na to musimy się nastawić.