Łukasz Kohut europoseł ziemi Rybnickiej wbrew interesowi Polaków poparł zmianę unijnych traktatów, które dzięki jego decyzji mogą w przyszłości drastycznie ograniczyć nasze prawo do samostanowienia o sobie. Tak daleko idące poszerzenie kompetencji kosztem suwerenności państw członkowskich jest jawną zdradą własnych wyborców i każdego obywatela Polski.
Likwidacja zasady jednomyślności umożliwi zmianę kluczowych dla naszego życia aktów prawnych. Wystarczy, że koalicja Niemiec, Francji i kilku mniejszych krajów z nimi związanych przegłosuje unijny projekt prawny np. dotyczący edukacji naszych dzieci. Czy prawo do samostanowienia o sobie naszego Narodu, o którą walczyli nasi żołnierze jest jeszcze ważna dla europosła Łukasza Kohuta? A może nigdy nie była. Dzięki jego decyzji proces legislacyjny związany ze zmianą traktatów ruszył do przodu.
Tylko 9 europosłów z Polski głosowało za tymi rozwiązaniami, warto zapamiętać zhańbione nazwiska ludzi, którzy odbierają nam nasze prawa: Marek Belka, Leszek Miller, Marek Balt, Włodzimierz Cimoszewicz, Bogusław Liberadzki, Sylwia Spurek, Robert Biedroń, Róża Thun und Hohenstein i Łukasz Kohut.
Budowanie Europy jako bytu sfederalizowanegu lub scentralizowanego jest czystą utopią, która wcześniej czy później doprowadzi nas wszystkich do upadku. Tylko jak to wyjaśnić Polakom?
Na pierwsze strony gazet powróciła nie tak dawno sprawa federalizacji Unii Europejskiej, a w zasadzie patrząc na zapisy prawne, którymi Komisja Europejska chce nam zmienić zasady funkcjonowania projektu unijnego, to powinniśmy pisać o jej centralizacji. Niemniej siła unijnej propagandy jest tak wielka, że ślimaki stawały się już dzięki niej rybami więc i centralizacja może stać się federalizacją. Problem w tym, że budowanie Europy jako bytu sfederalizowanegu lub scentralizowanego jest czystą utopią, która wcześniej czy później doprowadzi nas wszystkich do upadku. Tylko jak to wyjaśnić Polakom? W zasadzie nasz przeciwnik ma wszystko: gigantyczne pieniądze, tysiące etatów, coraz większe wpływy, system edukacji, media i hordę polityków, którzy budując podziały przekazują Unii Europejskiej coraz większe kompetencje. Nie zawahał się nawet sięgnąć po nasze prawo do samostanowienia. W dodatku świat internetu niegdyś z wielkimi możliwościami dotarcia do wielu dusz jest dzisiaj miejscem cenzury i wykluczenia wielu środowisk, a szczególnie tych niepodległościowych. Ma się wrażenie jakby ktoś domykał drzwi ewakuacyjne, przez które moglibyśmy jeszcze wyjść i się uratować. Potrzebujemy zatem organizacji, która włoży but pomiędzy futrynę a zamykające się drzwi i uniemożliwi ich domknięcie. Ale i to nie wystarczy, bo ten but jeszcze trzeba utrzymać, jednocześnie uświadamiając Polaków czym jest Unia Europejska i jakie ma cele. Jeżeli uda się przekonać wystarczającą grupę naszych rodaków i ich zorganizować, to wspólnie wyważymy niedomknięte drzwi i ewakuujemy Polskę ze wspólnoty, która z wartościami cywilizacji łacińskiej nie ma nic wspólnego.
Potrzebna nam rzetelna praca u podstaw
Prowadzone przygotowania do kampanii #AkcjaEwakuacjaZeu sprawiły, że nie dziwi mnie ignorancja jaką prezentują dzisiaj polskie środowiska polityczne w sprawie dyskusji na temat Unii Europejskiej. Zjednoczona Prawica nie dość, że prowadziła skrytą politykę podległości wobec Komisji Europejskiej, to po podpisywaniu kolejnych ustępstw i wypełnianiu „kamieni milowych”, później dzielnie walczyła przed polskim elektoratem ze skutkami umów, na które przecież sama wcześniej się godziła. Natomiast obecnie rządząca koalicja ugrupowań partyjnych nawet się nie kryje, że swoje obywatelstwo opiera wyłącznie na sentymencie i prawie ziemi. Patrząc na ich głosowania i argumenty w debacie publicznej ma się wrażenie, że ich osobowość była formowana w zupełnie innej kulturze, sumienia już dawno zostały zagłuszone, a historia Polski jakby była im kulą u nogi. Pomimo ogromnych dotacji z budżetu państwa żadna partia nie odważyła się rozpocząć jakiejkolwiek kampanii społecznej na temat wyjścia Polski z Unii Europejskiej. Powód jest oczywisty, wysokie poparcie Polaków dla UE paraliżuje ośrodki decyzyjne partii, a przecież pozycja negocjacyjna polskich rządów w sporach z Komisją Europejską byłaby zupełnie inna, gdyby ta była świadoma niskiego poparcia społecznego dla integracji europejskiej w polskim społeczeństwie. Warto też zadać sobie pytanie – jeżeli politycy boją się mówić źle o organach Unii Europejskiej, to kto pełni funkcje kontrolne na nimi?
Jesteśmy zdania, że w Polsce jest potrzebna rzetelna debata na temat wyjścia Polski z Unii Europejskiej. Pozwoli ona poprzez ciężką i regularną pracę u podstaw wyjaśnić naszym rodaków czym Unia Europejska jest, jakie ma cele i jakimi metodami zdobywa coraz szersze kompetencje kosztem państw narodowych. Tworząc wielką siłę społeczną będziemy w stanie wpływać na decyzje polityczne i w ten sposób bronić naszego prawa do samostanowienia o sobie. To jest nasze zadanie, zorganizować przekonanych do opuszczenia Unii Europejskiej i tłumaczyć nieprzekonanym rodakom, dlaczego Unia Europejska nie jest miejscem dla naszego Narodu. Wiemy, że uświadamiając na ulicy jednego Polaka rozpoczynamy zmianę nie tylko Polski ale również całej Europy.
Jeżeli przegramy, to krew będą przelewać nasze dzieci
W 2017 roku Martin Schulz powiedział: Do roku 2025 zostaną zbudowane Stany Zjednoczone Europy. Kto nie chce się temu podporządkować, będzie musiał opuścić Unię. Sprawa zatem jest niezwykle poważna, bo Europa nie jest Stanami Zjednoczonymi Ameryki, którą tworzyli anglosascy kolonizatorzy i rzesze wielokulturowych migrantów. Nasz kontynent jest pełen zakorzenionych kulturowo narodów, choć oczywiście trwają usilne prace, żeby było inaczej. W Polsce Polacy nadal stanowią zdecydowaną większość wśród obywateli własnego państwa. Jeżeli więc Polska zgodzi się na przystąpienie do tzw. Stanów Zjednoczonych Europy, to będzie to początek budowy zbrojnego podziemia polskiego, którego młode pokolenia znowu będą musiały przelewać krew za swoją wolność. Dlaczego taki scenariusz jest nie tylko ryzykowny, ale najbardziej prawdopodobny? Bo od tysiąca lat tworzymy własną kulturę, historię i wyznajemy jedną wiarę, a to wszystko zaprogramowane jest na wolność, to wszystko stoi na drodze władzy, która marzy o państwie europejskim. Siłą przeciwnika jest przebiegłość, władza i pieniądz, ale stajemy naprzeciw pamiętając, że już nie raz próbowano Polskę zniszczyć, a nadal trwa właśnie dzięki naszej kulturze, historii i wierze.
Pierwsza akcja odbędzie się już w piątek w Katowicach, ale będziemy działać regularnie i z determinacją na terenie całej Polski. Zaczynamy budowę struktur, które będą szkolone i zaopatrywane w potrzebny sprzęt. Zorganizowane Zespoły Fundacji Kampanii Społecznych stawać będą na ulicach polskich miast i przekazywać o Unii Europejskiej te informacje, które były przed Polakami ukrywane. Wykorzystując system działania, który już nieraz przyniósł owoce chcemy dotrzeć do świadomości naszych rodaków i przekonać ich do naszych argumentów. Już teraz zachęcamy do kontaktu wolontariuszy i ludzi, którzy chcieliby nam pomóc finansowo. Zorganizujmy się i oszczędźmy przyszłym pokoleniom kolejnego rozlewu krwi, weźmy sobie do serc powiedzenie mądry Polak po szkodzie i udowodnijmy, że po szkodzie jaką urządzili nam zaborcy i komuniści, Polak już nigdy głupim nie będzie. Dołącz do nas!